Zima hula w najlepsze, ja z Młodą uwięzione w domu przez mrozy i jakoś w żaden sposób nie można duszy rozgrzać, więc trzeba sobie pomóc. Aromatyczna, rozgrzewająca zupa jest idealna w taką pogodę. Zwłaszcza, że mąż wieczorami wraca do domu przemarznięty, a przecież nie pozwolę mu się przeziębić. Nie tylko ze względu na jego samopoczucie. Wiadomym jest wśród kobiecej braci, że chory mężczyzna zamienia się w małego chłopca, a mi jedno dziecko zdecydowanie wystarczy na tym etapie 😉
Składniki:
– 6-7 dorodnych marchewek
– 3 duże ziemniaki
– średniej wielkości cebula
– 2 ząbki czosnku
– bulion drobiowy
– liść laurowy
– 3 kulki ziela angielskiego
– łyżeczka tymianku
– przyprawy: sól, pieprz, papryka słodka, chili, imbir
– łyżka oleju
Gotujemy bulion drobiowy. Marchew obieramy i kroimy w krążki. Tak, mogą być też kostki, zapałki, świderki, co Wam do głowy przyjdzie, nie jestem dyktatorem (…-torką). Pokrojoną marchew wrzucamy na patelnię, na rozgrzany olej i podsmażamy chwilę. Dodajemy pokrojone drobno ziemniaki (tak, wzorek nadal jest obojętny) i cebulę, wszystko lekko solimy. Warzywa wrzucamy do przygotowanego wcześniej bulionu. I tu mała uwaga – jeśli naprawdę nie chce Wam się przygotowywać wcześniej bulionu lepiej jest wrzucić wszystko do wody niż szaleć z rosołkiem w kostce. Całość przyprawiamy i gotujemy około pół godziny, do czasu aż wszystkie warzywa będą miękkie.
Co więcej? Pozostaje mi tylko życzyć Wam smacznego 🙂